You are currently viewing Zamieszki cz. I

Zamieszki cz. I

1.


Kircher i Newton nie zabronili jej wstawać z łóżka. Rany, których doznała, były powierzchowne. Coś jednak sprawiało, że wolała leżeć i przywoływać w myślach niedawną klęskę. Wciąż stawała jej przed oczyma twarz przeciwnika, który powalił ją i mógł zabić, ale z jakiegoś nieznanego powodu oszczędził.

Athanasius Kircher, przyjaciel zamordowanego ojca, powrócił niedawno z misji jezuickiej w Chinach. Teraz na jej prośbę przybył do Wiednia. Gdy opowiedziała mu wszystko, czego udało jej się dowiedzieć, natychmiast przyznał jej rację potwierdzając, że sprawa może być znacznie poważniejsza niż mogłoby się zdawać. Postanowił zasięgnąć rady innych uczonych, z którymi regularnie korespondował. W Wiedniu znajdowali się Isaac Newton oraz Rabbi Natan ben Mosze Hannower.

Do młodego naukowca, od dłuższego czasu mieszkającego w mieście, wystarczyło pchnąć posłańca z prośbą o przybycie. Jednak Rabbi był w Wiedniu tymczasowo i zatrzymał się w karczmie. Nie byłaby to przeszkoda, gdyby w mieście nie zaczęły się rozruchy. Ich główną przyczyną miał być brak zgody na uznanie Karola II Habsburga arcyksięciem Austrii. Ktoś rozpuścił pogłoski, że będzie to oznaczało jeszcze większy ucisk dla prostych ludzi. Co prawda, na ziemiach Habsburgów hiszpańskich, do których należał nowy cesarz, bunty tego typu zdarzały się często, jednak w tym przypadku Oktawia i Kircher uważali, że jest to element rozgrywki politycznej o znacznie większym znaczeniu.

Karczma, w której lokum wynajął Rabbi znajdowała się w dzielnicy objętej zamieszkami. Należało więc nie tylko się śpieszyć, ale zabrać ze sobą kilka sprawnie władających bronią osób.

***

Przybyli w ostatniej chwili. Karczmę zaczynali otaczać wściekli mieszczanie. Kilku zbirów szykowało się już do podłożenia ognia, by wykurzyć lub spalić żywcem znajdujących się w środku ludzi.

Oktawia, niewiele myśląc, sięgnęła po rapier.

– Jeśli mogę coś zasugerować… – przerwał jej Max Otto, dawny człowiek ojca. Wysoki, silny mężczyzna z blizną na twarzy. Zanim został zwerbowany przez wywiad armii cesarskiej był bandytą. Wychowywał się na ulicy, osierocony lub porzucony przez rodziców. W sprawach dotyczących pospólstwa wiedeńskiego był dla Oktawii największym autorytetem.

– Wszystkich nie pozabijamy. Rozszarpią nas – mówił w pełni opanowany, jakby wcale nie chodziło o ich życie – spróbujemy odwrócić ich uwagę. Zwrócić ich gniew w inne miejsce. Ty pani, postaraj się wyciągnąć Rabbiego z karczmy i jak najmniej rzucać się w oczy.
Oktawia skinęła głową i jeszcze mocniej naciągnęła długą opończę przykrywającą zbroję i hełm.

cdn.

Dodaj komentarz