Hiszpanie to typowi awanturnicy – żołnierze fortuny, najemne zbiry, zbiegowie czy zwyczajni szaleńcy. Mówiąc krótko typowi poszukiwacze przygód.
Gdy zmarł cesarz Leopold, genealogowie musieli cofnąć się, aż do XVI w. i Karola V żeby odnaleźć następcę tronu. Tym samym okazało się, że królem Czech i Austrii powinien zostać pięcioletni król Hiszpanii – Karol II zwany El Hechizado (zaczarowany, zauroczony).
Jego matka, a zarazem regentka – Marianna Habsburg, starsza siostra Leopolda, natychmiast wyruszyła do Wiednia, żeby zabezpieczyć interesy syna i jego wybór na nowego cesarza.
Hiszpania od dawna borykała się z problemami i ogłosiła nawet bankructwo.
Drożyzna, zubożenie społeczeństwa i cień inkwizycji sprawiły, że za ogromną świtą ruszyła rzesza ludzi szukających swojej szansy na szybkie wzbogacenie, czy po prostu takich, dla których Hiszpania stała się trochę za ciasna.
W obcym sobie kraju ludzie ci szybko połączyli się w bandy i zasiedlili wiedeńskie karczmy, czekając na okazję do zarobku.
Taką właśnie grupą są Weterani tercio. To w dużej mierze dawni weterani wojen we Flandrii.
Często pracują dla księcia Medina Sidonia – granda Hiszpanii, który zleca im zadania ważne dla dworu.
***
Weterani Tercios w odróżnieniu od Obrońców Rzeczpospolitej i Muszkieterów Królewskich nie są na służbie u żadnego z władców.
To bardziej grupa przyjaciół, współpracowników i dalszych znajomych, połączona wspólnymi interesami.
Pieniądze motywują ich jednak nie słabiej niż innych patriotyzm, a ich umiejętności doskonale sprawdzają się podczas „brudnej” walki pomiędzy stronnictwami kaandydatów do cesarskiego stolca.
PRZYWÓDCA - DIEGO ‘EL CAPITAN’ MONTOYA
PRZYWÓDCA - DIEGO ‘EL CAPITAN’ MONTOYA
Diego urodził się w 1622 r (ma 44 lata). Doświadczony
żołnierz, weteran wielu bitew. Od młodości w wojsku.
Zaczynał jako ciura. W wieku 17 lat został muszkieterem w szeregach słynnego Gran Tercio Viejo de Nápoles. Brał udział w licznych bitwach i oblężeniach, począwszy od Thionville (gdy miał
zaledwie 17 lat i zdobywał pierwsze szlify jako muszkieter), aż po bitwę na wydmach pod Dunkierką w 1658 r., gdzie dostał się do niewoli.
Podczas krwawej łaźni pod Rocroi służył w randze kaprala roty muszkieterskiej. Tam jego tercio otrzymało przydomek „El Sangriento” – „krwawe”. Diego został ciężko ranny, ale przeżył. Od tego czasu wielokrotnie mógł awansować, ale zawsze na drodze stawał jego niewyparzony język.
Diego to człowiek od mokrej roboty. Biedny ale wierny zasadom, stąd możni często wyręczają się nim w zadaniach wymagających dyskrecji i…. ubrudzenia sobie rąk. Łatwo też się go wyprzeć, gdy coś zawali.
El Capitan to przydomek – nigdy nie osiągnął rangi wyższej niż kapral (cabo).
EL BARATERO
EL BARATERO
Znany tylko pod pseudonimem. Ma około 40 lat. Jego twarz znaczą tak gęste blizny po przebytych walkach, że przypomina mapę.
Urodził się w Sewilli. Tam założył rodzinę, ale w 1649 r. w czasie Wielkiej Plagi wszyscy jego bliscy zmarli. On sam również ciężko chorował, ale cudem przeżył. Na jego ciele pozostały jednak ślady po przebytej chorobie.
Nie mając środków do życia i bliskich trafił do przestępczego półświatka. Wyuczył się technik sewiliańskich navajeros i wkrótce stał się w nich mistrzem. Pełnił rolę najemnego zbira i zabójcy z gatunku tych, których miejscowi zwali mohinas.
Gdy popadł w konflikt z corregidorem Sevilli, uznał, że Andaluzja jest dla niego trochę za ciasna. Uciekł więc do Madrytu, a stamtąd po jakimś czasie ruszył z innymi śmiałkami szukać szczęścia w Wiedniu. El Baratero ma obsesję na punkcie noży. Posługuje się nimi świetnie w walce wręcz, potrafi też nimi rzucać a co najważniejsze zawsze znajdzie się kolejne, sprytnie ukryte ostrze.
CATALINA DE TORTOSA
CATALINA DE TORTOSA
Jako dziecko została wysłana do klasztoru, skąd wkrótce uciekła. W męskim przebraniu i pod fałszywym imieniem Francisco Loyola trafiła do Ameryki Południowej, by realizować swoje marzenia z dzieciństwa o byciu konkwistadorem.
Wkrótce zdobyła rozgłos i zaczęła dowodzić różnymi grupami awanturników.
Nazwano ją „La Monja Alférez” – „Mniszką Porucznikiem”. Gdy zrobiło się zbyt gorąco wokół jej osoby, wsiadła na statek do Hiszpanii by tam szukać szczęścia. Kiedy usłyszała o wyprawie do Wiednia, natychmiast dołączyła do grupki hiszpańskich żołnierzy fortuny.
Wysoka, silna, nosi krótkie włosy. Łatwo przychodzi jej udawanie mężczyzny, tym bardziej, że lubi uwodzić kobiety.
FRANCESCO (FRANCISCA) DE MOCTEZUMA
FRANCESCO (FRANCISCA) DE MOCTEZUMA
Urodzona w 1645 r. Tak naprawdę ma na imię Francisca i jest pra-pra-prawnuczką Montezumy II, ostatniego, dziewiątego cesarza Azteków. Dziadkiem Franceski był Pedro Tesifón Moctezuma de la Cueva – wnuk Montezumy II, rycerz Zakonu Santiago. W 1627 r. otrzymał on z rąk króla Filipa IV tytuł hrabiego (conde).
Francisca udaje chłopaka, bo zawsze ciągnęło ją do walki.
Zakochała się też w El Capitanie. Została flecistą w Gran Tercio Viejo de Nápoles. Drużyna zna jej sekret, ale starannie go
ukrywa.
DON KICHOT
DON KICHOT
Właściwie Alonso Quejana – „szlachcic, z tych, co mają kopię w tulei, starodawną tarczę, chudą szkapę i gończego charta”.
Jego ulubionym zajęciem było czytanie romansów rycerskich. Z czasem zaczął uznawać wydarzenia w nich opisane za prawdę i postanowił zostać błędnym rycerzem. Kilka lat temu, gdy zbliżał się do pięćdziesiątki, przywdział zbroję po prapradziadku i wyruszył w świat ze swym giermkiem – Sancho.
Po wielu przygodach wrócił do rodzinnej Manczy. Jednak nie zagrzał tam zbyt długo miejsca. Gdy doszły go wieści o śmierci Leopolda i tym, że król Hiszpanii powinien objąć tron w Wiedniu, postanowił poczytać trochę o mieście.
Gdy tylko trafił na legendy o straszliwym bazyliszku i lindwurmie, natychmiast poderwał się od stołu i zaczął przygotowania do wyjazdu. Don Kichot nie może wszak pozwolić, by tak straszne bestie zagroziły życiu króla. Jego obowiązkiem jako rycerza jest je ubić i ocalić królestwo. Zresztą kto wie, czy w Wiedniu nie ma innych potworów? Może trafi na swego odwiecznego wroga – strasznego Czarnoksiężnika? Może nawet jakiś olbrzym się trafi…
SANCZO PANSA
SANCZO PANSA
Sługa Alonsa, chłop z okolic Manczy. Sancho jest przeciwieństwem don Kichota – spokojny i opanowany (chociaż niespecjalnie odważny), nie umie czytać, ale posiada naturalny spryt i zdrowy chłopski rozum.
Początkowo towarzyszył don Kichotowi, gdyż liczył na zarobek. Teraz jednak zaprzyjaźnił się z nim i przywykł do przygód w towarzystwie dziwaka z Manczy.
Sanczo nie jest najlepszym wojownikiem, ale jako wieśniak jest w stanie łatwo wmieszać się w tłum. Poczciwy wygląd i uniżona postawa sprawiają, że wielu ludzi go ignoruje. To błąd, który często prowadzi ich pod lufę jego garłacza.
HIDALGOWIE
HIDALGOWIE
Hidalgowie to zubożała hiszpańska szlachta.
Połatany kaftan, rapier przy boku, czasami pistolet to cały ich majątek. Za dach nad głową służą im stare kapelusze i płaszcze. Twarze mają poznaczone bliznami. Głównie po karczemnych bijatykach, a nie wielkich bitwach.
Nie lekceważ ich jednak, bo swą bronią władają z wielką biegłością.